Rysunki Anny Orbaczewskiej ukazują kobietę wyczerpaną, nadmiernie przeciążoną, zniecierpliwioną, poddaną przemocy. Tym samym tradycyjne kulturowe motywy zdobnicze mieszają się z tym, co często jest głęboko skrywane pod naskórkowo widzianymi relacjami rodzinnymi i społecznymi. Bohaterki rysunków nawiązują do dramatycznych kobiecych postaci z prozy Güntera Grassa, których losy naznaczyła wojna i społeczna opresja.
Poświęcone przemocy i toksycznym relacjom między płciami rysunki te są szybkim, brutalnym w swoim wyrazie zapisem trudnych sytuacji i emocji. Przechodzenie od światła do mroku, do tego, co niewypowiedziane, jest dla odbiorcy niezwykłym odkryciem. W atmosferze ruchów takich jak #MeToo oraz buntu kobiet przeciw kulturowej i strukturalnej przemocy głos Orbaczewskiej rezonuje ze szczególną siłą, szczególnie gdy niewielkie rysunki na papierze oglądamy, co konieczne, z bliska.